Renowned documentary filmmaker Albert Maysles' last film, Iris, is a portrait of 93-year-old style icon and self-described "geriatric starlet" Iris Apfel. RENEE MONTAGNE, HOST: Everyone gets

Tak jak dobry serial kryminalny moda też ma swoją „sprawę tygodnia”. Albo może raczej sezonu. Chwilę temu na tapecie były grubaski. O, przepraszam, „modelki plus size”. A to kusiły w kalendarzu Pirelli, a to zachęcały do wysiłku fizycznego w katalogu „Sports Ilustrated”. Żeby zamydlić czytelnikom, klientom i krytykom oczy i odwrócić uwagę od tego, że wszystkie pozostałe dziewczyny z magazynów wciąż zmieściłyby się w ubranka dla lalek. Równolegle modne były: androginia, transseksualizm, albinoski, ciemnoskóre i skośnookie. Wszystko to pod szczytnym sztandarem „united colors of fashion". Potem triumfalnie powróciły „superki”, ikony mody lat 90. Cindy, Claudia i Naomi dostały kilka okładek, a Amber, Carolyn i Eva chodziły po wybiegach Lanvin, Louis Vuitton i Versace. Ale wyciągnięte z lamusa odrobinę tylko przyblakłe gwiazdy nie chciały konkurować z nowymi szesnastoletnimi talentami i najnowszymi „instagirls”, czyli Carą, Joan i Kendall, które mają tylu followersów, ilu onegdaj poddanych Cesarstwo Rzymskie. DOJRZAŁOŚĆ DAJE WOLNOŚĆ Teraz sprzedają się staruszki. Kiedyś twarze 50+ pokazywano tylko w reklamach kremów przeciwzmarszczkowych, leków na serce i wycieczek w tropiki. Rewolucja zaczęła się od bloga Advanced Style (dzisiaj ma 300 tysięcy użytkowników miesięcznie) założonego w 2008 roku przez nowojorczyka Ariego Setha Cohena. Na jego zdjęciach oglądamy Debrę Rapoport, lat 70, owiniętą kolorowymi naszyjnikami z papieru toaletowego. Jest też Jennifer Dolan, wiek bliżej nieokreślony, która pozuje w czerwonych kozakach do połowy uda. A baronessa Sherry, która za chwilę skończy 94 lata, na co dzień nosi kapelusik z myśliwskim piórkiem. O nich i ich koleżankach Cohen, który stylu uczył się od własnej babci, nakręcił dokument. „Advanced Style” to pochwała bezkompromisowości, dojrzałości, wyobraźni. Większość z bohaterek Cohena dopiero po sześćdziesiątce zdobyła się na odwagę, żeby założyć kokardę na głowę, neonowe puchówki albo hiphopowe sneakersy. Wcześniej były spętane kompleksami i konwenansami. Dojrzałość dała im wolność. I pozbawiła lęku przed odstawaniem, ośmieszeniem, wyróżnieniem. To ekscentryczne ubrania sprawiły, że staruszki mogą wyrażać całe spektrum doświadczeń – od prowokacji po przyjemność. „Codziennie dostaję wiadomości od młodych dziewczyn, które przestały bać się starości i staruszek, które odkryły, że mogą mówić, co chcą i ubierać się, jak chcą”, mówił Ari Seth Cohen w prezentacji TED Talks. Jak to ostatnio bywa, trend przeniósł się z blogów do „oficjalnego” obiegu. Wiosnę reklamują kobiety w jesieni życia. Joan Didion, amerykańska pisarka i dziennikarka (w CV ma wpisane dwa lata pracy w „Vogue’u”) założyła czarny sweter, ciężki naszyjnik i ogromne okulary przeciwsłoneczne. I usiadła przed obiektywem Juergena Tellera do kampanii Céline. Nie wstydzi się ani jednej zmarszczki i ani jednego srebrzystosiwego włosa na głowie. Tak jak projektantka Phoebe Philo z paryskiego domu mody nie wstydzi się, że prestiż nowojorskiej intelektualistki pomaga sprzedawać jej ciuchy, określane przez krytyków jako „uduchowione”. Klientkami Céline z rzadka bywają dziewczyny poniżej trzydziestego roku życia. No, chyba że są to szalone blogerki, które zaanektowały kultową torebkę z logo marki, żeby udowodnić, że też kochają klasykę. Céline jest za drogie, zbyt klasyczne i za mało trendowe, by mogło się podobać studentkom. Noszą je więc prawniczki ze szklanych wieżowców, panie profesor, aktorki teatralne. Dla nich Joan Didion jest autorytetem większym niż Kim K. PRZYKŁADY POMNOŻONE W dniu premiery kampanii większość profili z modowego news feedu powtarzało zdjęcie z Didion. Na przemian z kadrem z kampanii Dolce & Gabbana z trzema sycylijskimi staruszkami, które wyglądają jak sfotografowane podczas codziennych ploteczek. Tyle że w charakterystycznych koronkach włoskich projektantów. Do Didion i włoskich babć dołączyła Joni Mitchell, znana także jako najsmutniejsza wokalistka wszech czasów (pamiętacie scenę z kultowego filmu „To właśnie miłość”, w której Emma Thompson mówi, że to właśnie Mitchell nauczyła ją czuć?) w ogromnym kapeluszu, jak z czasów jej hipisowskiej młodości. To kampania Saint Laurenta, którą dzieli z 86-letnią brytyjską modelką Daphne Selfe. Najstarsza w tym gronie jest jednak 93-letnia Iris Apfel, pozująca z dziewczynami, które mogłyby być jej prawnuczkami – 18-letnią Tavi Gevinson w kampanii Alexisa Bittara i 22-letnią Karlie Kloss u Kate Spade. Przykłady można mnożyć: 65-letnia Linda Rodin, była modelka i redaktorka amerykańskiego „Harper's Bazaar”, w kampanii The Row ma zaczesane do tyłu siwe włosy, a 70-letnia Catherine Deneuve w kampanii Louisa Vuittona sprzed roku wygląda jeszcze lepiej niż za czasów „Parasolek z Cherbourga”. Trend podchwyciły także popularne marki. Selfridges promuje się kampanią Bright Old Things, która pokazuje, jak fajnie żyje się (i ubiera!) na emeryturze. Bieliźniana marka JD Williams prowadzi kampanię „Over 50 Shades Of Grey” z okazji premiery „50 twarzy Greya”, bazując na dwuznaczności nazwiska bohatera melodramatu sado-maso i modnej siwizny. W branży kosmetycznej staruszki nie są kwiatkiem do modnego kożucha, tylko zwyczajnie pięknymi kobietami (poddanymi tylko nieznacznej obróbce w Photoshopie). 70-letnia Helen Mirren w reklamie L’Oreal udowadnia, że jest godna tytułu brytyjskiej „damy”, Charlotte Rampling w reklamie Nars superseksownie nosi garnitur, a Jessica Lange ze zdjęć Marc Jacobs Beauty mogłaby młodsze dziewczyny uczyć gracji. W Polsce prawie nikt się nie rwie, żeby na wybieg zaprosić Danutę Szaflarską. Może to ze strachu, może z zapóźnienia, a może dlatego, że nasze sławne staruszki nie chcą z (polską) modą mieć nic wspólnego. Na szczęście zagraniczne trendy śledzi uważnie duet Bohoboco, który do wiosennej kampanii zaprosił rudowłosą dwudziestolatkę Magdę Jasek i 80-letnią aktorkę Helenę Norowicz, która debiutowała pod koniec lat 50.; dzisiaj gra w serialu „Anna German”, a za chwilę zobaczymy ją w filmie „Ederly”. Z gładkimi włosami, lśniącą cerą i przenikliwym spojrzeniem Magda i Helena wyglądają jak babcia z wnuczką. Nietrudno stwierdzić, że działy marketingu wielkich koncernów wreszcie (choć trochę poniewczasie) zrozumiały, że ich klientkami są kobiety starsze od wiotkich nastolatek z wybiegów. I że wolą oglądać modelki zbliżone do siebie wiekiem. Ale zera na koncie to za mało. Teraz celem jest #breaktheinternet. Kim K. rozbiła sieć pupą. Cara niewyparzonym językiem. A staruszki siwizną. Nie ogłaszajmy jednak za szybko zwycięstwa prawdziwego piękna nad podrasowanymi Photoshopem ciałami. Za wszystkimi trendami stoją przecież korporacje, reklamodawcy i wydawcy, którzy chcą więcej i więcej sprzedać. REWOLUCJA? A sprzedaje teraz Instagram, na którym zdjęcia lajkuje 75 milionów osób dziennie, a używa 300 milionów miesięcznie. Nic dziwnego, że Kendall Jenner podpisała gigantyczny kontrakt z Estée Lauder. Siostra Kim ma 18 milionów followersów na Instagramie, a aż milion osób polubiło post o współpracy z urodowym gigantem. Ot, duch czasów. Władza nad dyktowaniem, a więc monetyzowaniem stylu życia, przechodzi do mediów społecznościowych, więc reklamy robi się właściwie do sieci, choć jeszcze wciąż kupuje się je w magazynach. Reklama może być gołą pupą, śmieszną staruszką, seksowną grubaską. Ważne, żeby się klikała. Kampanię prowadzi się wszędzie i, co ważne, na Instagramie i Facebooku właściwie za darmo. Już niedługo wystarczy, że klikniemy w kampanię, by kupić torebkę z nowej kolekcji. Czy oznacza to ostateczną śmierć prasy drukowanej, która wpada w zastawioną przez media społecznościowe pułapkę? Gdy dziennikarze w poszukiwaniu tematów skrolują Facebooka, a w poszukiwaniu zdjęć – Instagrama, gdy zamiast zatrudniać dziennikarzy redakcje zamawiają teksty u blogerów, którzy jednocześnie są gwiazdami rubryk towarzyskich, prasa drukowana strzela sobie w kolano. Chyba że już za chwilę redaktorzy też pokażą pupę albo siwiznę. A gdy przestaną sprzedawać się celebrytki i staruszki może przyjdzie czas na niemowlęta, kotki albo pieski. W końcu Choupette Lagerfeld już „prowadzi” Opla Corsę w nowej kampanii. I wtedy wszystko zacznie się od nowa. Jedno jest pewne: sukces przestał być domeną młodości, a świat mody musiał się do tej tendencji dostosować. Wielkie domy mody są zdominowane przez, eufemistycznie mówiąc, średnie pokolenie, a 30-latkowie są wciąż uważani za „młodych” projektantów. Nawet jeśli kanon piękna zakłada gładką twarz, prawdziwa władza w modzie zawsze ma siwe włosy. Trafnie podsumowała to Elisa Rodríguez-Vila, artystka z Miami, która postanowiła prawdziwe superbohaterki „wkleić” w kampanie reklamowe. I tak w jej projektach Ruth Bader Ginsbur, sędzia amerykańskiego Sądu Najwyższego, „reklamuje” Chanel, a legendarna feministka Gloria Steinem – Chloé. „Każda zmarszczka świadczy o tym, co przeżyły, a bystre spojrzenie o tym, że nie są tylko wieszakami”, pisze w eseju towarzyszącym projektowi artystka. Wszystko się zgadza. Przecież nawet na pokazie Chanel modelki na sztandarach niosły rewolucyjne hasła. Już nie o paleniu staników, ale o miłości do siebie i tego, co się robi. Lubisz drogie torebki i cię na nie stać? Nie czuj się winna, idź do sklepu. Nie musisz przecież wyglądać jak Gisele, żeby nosić chanelkę. SIŁA CHARAKTERU Ale nie zapominajmy o jednym. Joan i Joni nie są przypadkowymi staruszkami – babciami z domu opieki, marudzącymi emerytkami albo schorowanymi wdowami. To wielkie indywidualności, które całe życie kreowały trendy. Każda ich zmarszczka mówi o doświadczeniach, piosenkach, tekstach. Bo przecież nawet staruszki z plakatów muszą być cool i nosić ciuchy, które są cool. Nie przyjmujmy więc zbyt łatwowiernie zapewnień o rewolucji w modzie. Wielkie koncerny wiedzą, że tak jak chwilę temu wartością dodaną były dodatkowe kilogramy, tak teraz dodatkowe lata w metryce. Niezależnie od tego, czy do konsumpcji zachęcają instagirls, supermodelki czy staruszki, efekt jest taki sam. Gdy Kanye West i Rihanna nagrali piosenkę „Four Five Seconds” z Paulem McCartneyem, na Facebooku fani cieszyli się, że ich idole odkrywają „utalentowanego debiutanta” (tak, naprawdę mieli na myśli legendarnego Beatlesa). Teraz blogerki modowe odkrywają Joan i Joni dzięki francuskiej modzie. Może to dobrze. A może świat stanął na głowie. Artykuł pochodzi z Fashion Magazine
Iris released a new on-trend collection with Ruggable – and its unapologetic prints are exactly what we expected from the style icon. (Image credit: Ruggable) By Megan Slack. published March 15, 2023. If we are to trust anybody to design our new rug, it would be Iris Apfel. The famed businesswoman, interior designer, and all-around fashion
Granfluencerzy stanowią część otwartego świata social mediów. Influencer to lider opinii. Osoba, której na swoim profilu udało się zgromadzić sporo fanów, obserwatorów, użytkowników liczących się z ich zdaniem. W grupie influencerów dominują osoby bardzo młode, jednak coraz więcej wśród nich także seniorów. Ten swoisty fenomen stale się rozwija, przybywa dojrzałych użytkowników mediów społecznościowych, którzy wprowadzają mnóstwo radości, kolorów, optymistycznego podejścia do życia. Na naszych oczach powstaje więc grupa granfluencerów. Spis treściKim jest granfluencer?Granfluencerzy i nurt body positiveHelen Ruth Elam van Winkle – Baddie WinkleIrvin Randle – #MrStealYourGrandmaMagda Llohis de GutierrezKimiko NishimotoSarah Jane AdamsLance WalshLyn SlaterIris ApfelMoon LinLinda RodinFenomen Barbary Kwarc Granfluencerzy wciąż nie stanowią większości. W mediach społecznościowych wciąż prym wiodą osoby młode (około trzech czwartych użytkowników Instagrama to osoby poniżej 35. roku życia). Niemniej seniorzy coraz lepiej sobie radzą w tym serwisie. Jak podaje BBC, w ciągu ostatnich dwóch lat dziesiątka najbardziej wpływowych seniorów na Instagramie zanotowała 24-procentowy wzrost obserwujących. Możemy się spodziewać, że aktywnych użytkowników w dojrzałym wieku będzie przybywać, tym bardziej że trendy demograficzne są nieubłagane – społeczeństwa zachodnie ewidentnie się starzeją. To zapewnia jednak szansę na przełamanie stereotypu seniora, który stroni od nowych technologii, a ogranicza się przede wszystkim do telewizji i radia oraz mało twórczego spędzania czasu w domu. Pora więc przyzwyczajać się do granfluencerów. Czytaj też: Influencer, youtuber, vloger - kto jest kim w świecie social mediów? Hobby na emeryturze - 9 pomysłów na kreatywne zajęcia Moda plus size dla dojrzałych. Ubrania dla puszystych i zasady ich doboru Kim jest granfluencer? Granfluencer to zbitka terminu "influencer" oraz przedrostka "gran-", odnoszącego się do słusznego wieku – np. w angielskich słowach "grandmother" (babcia) czy "grandfather"(dziadek). Chodzi o osoby w dojrzałym wieku, które perfekcyjnie opanowały sztukę korzystania z mediów społecznościowych, takich jak Instagram, Facebook czy YouTube. W tej grupie internetowych "liderów opinii" spotkamy osoby w wieku powyżej 60, a nawet 90 lat. Zwykle prowadzą one profile inspiracyjne – o tematyce modowej i lifestyle’owej. Pokazują chociażby ciekawe stylizacje, a także to, jak twórczo i radośnie spędzają swój czas. Granfluencerzy to o tyle ciekawy fenomen, że przełamuje wszelkie stereotypy i kanony piękna – związane z młodym wiekiem oraz perfekcyjnym wyglądem. Tu zresztą tkwi źródło popularności takich twórców internetowych. Użytkownicy sieci poszukują bowiem autentyczności, świeżości, nowego podejścia w zakresie kreowania wizerunku wśród swoich "idoli". Granfluencerzy i nurt body positive Dojrzali i stylowi influencerzy wpisują się jeszcze w inny nurt zauważalny w mediach społecznościowych. Chodzi o tzw. body positive (pozytywnie o ciele). Na przekór "obowiązującym" kanonom i dążeniu do perfekcji w wyglądzie ciała pokazuje się jego niedoskonałości. Mogą być związane z wiekiem, przebytą chorobą albo po prostu… nienałożeniem makijażu. Zdjęcia gwiazd show-biznesu oraz internetowych influencerów w wersji bez makijażu cieszyły się swego czasu ogromną popularnością. Miały pokazywać dystans do siebie, a także akceptowanie ciała w jak najbardziej "naturalnej" postaci. Seniorzy, którzy nic sobie nie robią z wieku, przeżywając przy tym swoistą drugą młodość, perfekcyjnie wpisują się we wspomniany trend. Poniżej przykłady profili w mediach społecznościowych z sukcesem prowadzonych przez granfluencerów. Czytaj też: Składniki kosmetyków dla cery dojrzałej - 5 najważniejszych z nich Helen Ruth Elam van Winkle – Baddie Winkle Pochodząca z Kentucky Helen Ruth Elam van Winkle, znana na Instagramie jako Baddie Winkle, stała się internetową sensacją. Rocznik 1928, a więc obecnie w wieku ponad 90 lat, zgromadziła na Instagramie już 3,8 miliona obserwujących. A całą jej karierę można uznać za dzieło przypadku. Zaczęło się od tego, że jej prawnuczka opublikowała zdjęcie Helen w ciekawej, młodzieżowej stylizacji – topie i krótkich dżinsowych szortach, podczas gdy bohaterka przekazywała znak pokoju. Jak Baddie Winkle wspomniała w rozmowie z US Radio Station, ludzi prawdopodobnie zachwyciło to, że nic nie robi sobie ze swojego wieku oraz tego, co inni myślą na jej temat. Baddie Winkle cały czas publikuje zdjęcia z barwnymi, niekiedy neonowymi stylizacjami. Urzeka też niezwykłym poczuciem humoru. W swoim bio na Instagramie pisze, że "kradnie mężczyzn" od 1928 roku (wtedy się urodziła). Czym jeszcze zachwyca fanów? Potrafi otwarcie mówić o swoich sprawach zdrowotnych, rusza ustami w rytm "młodzieżowych" rapów, skutecznie przełamuje stereotypy związane z wiekiem i przede wszystkim stale podkreśla, że Instagram całkowicie zmienił jej życie. Irvin Randle – #MrStealYourGrandma Irvn Randle opisywany jest jako nauczyciel i model. Na Instagramie stworzył nawet własny hasztag – #MrStealYourGrandma, który pokazuje jego poczucie humoru, dystans, ale też świadomość… dobrego stylu. W porównaniu z Baddie Winkle to znacznie młodszy granfluencer, bo urodził się w 1961 roku. Dziadek dwójki wnuczków, swoją karierę w mediach społecznościowych rozpoczął w 2016 roku. Jeden z użytkowników Facebooka poprosił go, by podzielił się zdjęciami, na których pokazuje wysmakowane, znakomite stylizacje modowe. A gdy wszystko opublikował, szybko podniosła się temperatura w internecie. Obecnie Irvina Randle’a śledzi ponad 280 tysięcy osób na Instagramie. Model stale zaskakuje swoim wyczuciem stylu. Jak sam podkreśla: "Chcę tylko inspirować ludzi do tego, by czuli się sexy po pięćdziesiątce" – mówi w jednym z filmów opublikowanych na swoim profilu. Oprócz działalności na Instagramie regularnie pracuje jako model na wybiegach. Dba również o swoje ciało – ćwiczy w 5 dni w tygodniu, a 2 przeznacza na odpoczynek. Zdarza mu się nawet odprowadzać panny młode do ołtarza! W rozmowie z Cosmopolitan zapewnił jednak, że tak naprawdę wcale nie chce nikomu kraść babć… Magda Llohis de Gutierrez Obecnie 76-letnia Magda Llohis de Gutierrez prowadzi ciekawy profil na Instagramie (@magdalife57), który ma ponad 20 tysięcy obserwujących. To hiszpańska artystka i wielka fanka Fridy Kahlo – widać to zresztą w jej stylizacjach pokazywanych w sieci. Jak sama mówi (tekst w bio): "Wiek jest iluzją. Ludzie nazywają mnie fashionistką, ja zaś określam się jako artystka". Wśród jej licznych fotografii trudno znaleźć taką, na której się nie uśmiecha. Magda nigdy nie planowała kariery w sieci, jednak jest szczęśliwa z tego powodu, że może dzielić się radością i udowadniać, że 76-letnia kobieta potrafi z sukcesem prowadzić Instagrama. A jak wszystko się zaczęło? Otóż została zauważona w Nowym Jorku przez założyciela bloga modowego Ariego Setha Cohena. Zachęcił ją, żeby założyła własne konto w medium społecznościowym. Magda początkowo nawet nie wiedziała, o czym on właściwie mówi. Była bardzo szczęśliwa, gdy uzbierała 3 tysiące obserwujących. Teraz zaś ma ich kilkakrotnie więcej. Chętnie dzieli się też radami, jak wyglądać świetnie w dojrzałym wieku oraz tworzyć udane stylizacje. Zachęca do uważnego przeglądania szafy, łączenia starego z nowym, a przede wszystkim dodawania jak największej liczby kolorów w strojach i akcesoriach. Kimiko Nishimoto Pora na wyprawę do Japonii, gdzie 90-letnia Kimiko Nishimoto robi wielką karierę w sieci jako swoista królowa humoru i zabawy. Pokazuje też, że nigdy nie jest za późno na spróbowanie czegoś nowego. W wieku 72 lat po raz pierwszy chwyciła za aparat i wzięła udział w lekcjach fotograficznych prowadzonych przez swojego syna. Po 18 latach ma już 218 tysięcy obserwujących na Instagramie, stała się też jedną z większych gwiazd sieci w Japonii. Wystarczy spojrzeć na jej profil – zdjęcia wykonuje i edytuje samodzielnie, uwiecznia się w zabawnych pozach (z puszką piwa, na miotle czy ze słomkami w nosie). We wszystkim pomaga jej też syn. Dorobiła się nawet wystawy fotograficznej w świecie "realnym". Jak sama przyznaje, robienie oraz publikowanie zdjęć daje jej mnóstwo szczęścia. Ma też zamiar to robić tak długo, jak tylko będzie żyła i będzie w stanie. A że Japonia to kraj długowieczności, pozostaje życzyć Kimiko tylko zdrowia oraz doskonałej energii, by jej pasja trwała jeszcze bardzo długo. Sarah Jane Adams Swoje konto na Instagramie założyła w wieku 62 lat, by promować własną biżuterię. Niemniej jej profil zachwycił także kolorowymi stylizacjami oraz pozytywnym, niestandardowym podejściem do wieku. Obecnie ma ponad 182 tysiące obserwujących na Instagramie. Sarah Jane Adams przemyca też w swoich postach ważne treści feministyczne i równościowe. Od 2015 roku posługuje się hasztagiem #mywrinklesaremystripes, co stanowi manifest i rodzaj buntu. Dlaczego? Zaczęło się od tego, że dostała propozycję zamaskowania zmarszczek za pomocą makijażu, a to bohaterce się nie spodobało. Twierdzi bowiem, że żyjemy w dziwnych czasach – twarz bez makijażowych udoskonaleń, a przede wszystkim jej otwarte pokazywanie, uznaje się za oznakę odwagi. Dziś Sarah mieszka w Sydney i jak opowiada, tajemnicą sukcesu nie są ubrania czy biżuteria, lecz jej podejście do życia – dalekie od stereotypów związanych zwłaszcza z wiekiem. W młodości była hipisem, a później punkiem – obydwie tradycje kulturowe stara się zresztą łączyć w stylizacjach, co owocuje kolorowym, twórczym, eklektycznym i pełnym fantazji efektem. Bezkompromisowość Sarah sprawia, że ma również swoich przeciwników, z którymi stara się rozmawiać, ale też zachowuje zdrowy dystans. Uznaje Instagram za swoiste narzędzie, głównie obrazkowe, do przekazywania ważnych treści. Nie zastępuje ono jednak kontaktów na żywo, które mają większą wagę. Lance Walsh 58-letni sprzedawca owoców z Londynu długo zachwycał tylko swoich klientów. W końcu wypatrzył go fotograf kultury ulicznej Ben Awin – i tak rozpoczęła się kariera Lance’a w mediach społecznościowych. Dziś jego profil na Instagramie śledzi ponad 52 tysiące osób. Czym się wyróżniają jego zdjęcia? Przede wszystkim barwnymi, kreatywnymi stylizacjami, w których widać duży wpływ stylu miejskiego, i to typowego dla osób o wiele młodszych. Choć jego sylwetkę przedstawiał nawet "Vogue", Lance stara się zachować zdrowy dystans do swojej sławy. Robi to, co zawsze – a więc kreatywnie się ubiera. Na jego profilu nie znajdziemy mnóstwa hasztagów modowych ani innych prób zwrócenia na siebie uwagi. Przemawiają przede wszystkim "młodzieżowe" stylizacje. Sam zresztą twierdzi, że komentarzy… nie czyta, a obsługa komputera ma dla niego wiele tajemnic. Lyn Slater Wiek 65 lat, magister prawa, doktor polityki społecznej – Lyn Slater znana jest szerzej jako Accidental Icon (przypadkowa ikona). Na Instagramie śledzi ją grubo ponad 600 tysięcy osób. Czym zachwyca? Przede wszystkim znakomitymi stylizacjami modowymi. 5 lat temu została zauważona podczas nowojorskiego tygodnia mody. Szybko jej kariera w mediach społecznościowych nabrała rozpędu, stała się nawet jednym z symboli trendu anti-aging (przeciw starzeniu). Jak sama przyznaje, ma w swojej wyobraźni sporo z dziecka. Modę traktuje jako sposób na kreatywne wyrażanie siebie oraz tworzenie nowych tożsamości. Mieszka w Nowym Jorku, więc inspiracji modowych jej nie brakuje. Tyle że nie skupia się na drogich markach – cena ubrania nie ma takiego znaczenia jak efekt stylizacyjny. Jak przystało na pracownika akademickiego, stara się też odpowiednio edukować ludzi i motywować ich do poszukiwania własnego stylu, dzięki któremu znikają kompleksy i można się w pełni zaakceptować. Co ciekawe, największą grupę jej fanów stanowią osoby sporo młodsze, w wieku 20-30 lat. Marzą o tym, by w dojrzałym wieku być takimi jak Lyn Slater. Iris Apfel W zestawieniu nie mogło też zabraknąć ikony mody i stylu – Iris Apfel. Rocznik 1921 (!), historyczka sztuki, biznesmenka, filantrop i modelka, zasłynęła siłą charakteru oraz świetnym wyczuciem mody, przy czym uznawana jest za osobę… dość ekscentryczną. Głównie dlatego, że całkowicie łamie wszelkie stereotypy związane z wiekiem, a jej profil na Instagramie (obecnie 1,3 mln obserwujących) zachwyca barwnymi zdjęciami oraz filmami. Trudno w kilku zdaniach streścić historię jej bogatego życia. Na pewno warto wspomnieć, że to dzięki niej seniorki i seniorzy mogli wkroczyć do high fashion. Podobnie jak Sarah Jane Adams, wcale nie stara się maskować swoich zmarszczek. W swoim dorobku ma np. wystrój wnętrz Białego Domu dla aż dziewięciu prezydentów, a także słynną wystawę z 2005 roku "Rara Avis (Rare Bird): The Irreverent Iris Apfel" (Metropolitan Museum of Art), gdzie pokazała swoje stroje i biżuterię. Odwiedzający nie mogli uwierzyć, że wszystkie stylizacje były kiedykolwiek noszone – ale to cała Iris Apfel, która na uroczystym bankiecie potrafiła pojawić się w XIX-wiecznej szacie liturgicznej. W tym zresztą widać jej dystans do konwenansów. Moon Lin Ma 91 lat i jest tajwańską królową… streatwearu, czyli mody miejskiej. Jej konto na Instagramie śledzone już przez ponad 100 tysięcy osób. Moon Lin przyznała w wywiadzie dla HYPEBAE, że gdy miała ponad 80 lat, w ogóle jej się nie chciało wychodzić z domu z uwagi na problemy zdrowotne. Radość życia znalazła jednak w kolorowych, wygodnych stylizacjach, charakterystycznych dla młodzieży. Żyje po swojemu, indywidualnie komponuje swoją garderobę i wcale nie stara się podążać za trendami. Tym zresztą podbiła serca internautów. Linda Rodin Ma 71 lat i ponad 250 tysięcy obserwujących na Instagramie. Gwiazdą sieci stała się w dojrzałym wieku, jednak jej pełen życiorys jest równie barwny. Była studentką, emigrantką we Włoszech, modelką, pracowniczką galerii sztuki, księgarni i stylistką. Pracowała też jako redaktorka modowa w "Harpers’s Bazaar". Żeby tego było mało, ma swoją autorską linię kosmetyków Olio Lusso. Stanowi światły przykład kreatywnego podejścia do mody przez seniorów. Jej Instagram urzeka barwnymi, odważnymi, eklektycznymi stylizacjami. Na wielu zdjęciach Linda pozuje razem ze swoim pudlem Winkym. Wciąż aktywna i pełna pomysłów, choć mieszka w Nowym Jorku, wcale nie twierdzi, że tak pozostanie już na dobre. Z pewnością o jej nowych przygodach można się będzie dowiedzieć z mediów społecznościowych. Fenomen Barbary Kwarc Na koniec warto sięgnąć do rodzimej historii najnowszej i przypomnieć jedną z pierwszych polskich youtuberek – Barbarę Kwarc (właśc. Barbara Rogowska). Jeszcze przed dekadą była jedną z największych gwiazd polskiej sieci, a nawet zyskała sobie przydomek "królowej internetu". Wszystko zaczęło się od paradokumentalnego serialu internetowego "Klatka B". Wśród bohaterów zdecydowanie wyróżniała się Barbara Kwarc – bezkompromisowa, wulgarna, używająca sporo określeń z języka młodzieżowego. Tym zresztą zdobyła serca widzów – zwłaszcza tych młodszych. Po zakończeniu emisji "Klatki B" ruszył zaś projekt "Baśka Blog", na który składa się niemal 300 odcinków – kilkuminutowych filmów dotyczących szerokiego spektrum tematów (społecznych, popkulturowych, czasem czysto satyrycznych). Barbara Kwarc, podobnie jak we wcześniejszym serialu, tryska energią i posługuje się charakterystycznym dla siebie językiem. Wielu internautów uwierzyło zresztą, że taka postać istnieje naprawdę – tymczasem była to tylko kreacja Barbary Rogowskiej. O jej fenomenie pisały media, gościła też w telewizji. W ostatnich latach jej sława nieco przygasła, choć stale bierze udział w wielu imprezach (jako "królowa imprez"), co jakiś czas też publikuje nowe filmy w internecie. Obecnie z racji problemów zdrowotnych możemy ją zobaczyć tylko okazjonalnie.
Iris Apfel: Accidental Icon, contains an eclectic mix of musings and 180 full-color and black-and-white photos and illustrations—presented in the same improvisational, multifaceted style that have made Iris a contemporary fashion icon. Astute maxims, witty anecdotes from childhood to the present, essays on style and various subjects, from the

W jednym z wywiadów Iris stwierdziła, że jedna z kobiet napisała do niej list, w którym podziękowała jej za uświadomienie faktu, że nie musi ubierać się tak jak wszyscy. Rzeczywiście Iris wygląda bardzo oryginalnie w swoich charakterystycznych okularach i bardzo kolorowych i wzorzystych ubraniach. Iris urodziła się 29 sierpnia 1921 roku w Nowym Jorku, jest więc osobą bardzo wiekową. Jej kariera jest o tyle niezwykła, że stała się znana całkiem niedawno, będąc już po osiemdziesiątce. W naszym społeczeństwie, w którym gloryfikuje się młodość, a ideałem piękna są nastolatki, to doprawdy niezwykłe. Iris studiowała historię sztuki, potem założyła wraz z mężem firmę tekstylną i pracowała nad wystrojem i odnową wnętrz Białego Domu za kadencji aż dziewięciu prezydentów. W 2005 roku Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku otworzyło wystawę o stylu Iris, prezentującą zarówno stroje Iris, meble i jej projekty tkanin. W horoskopie Iris rzucają się w oczy 3 rzeczy – stellum w Pannie i w Raku, i koniunkcja Słońca i Ceres (Ceres jest władcą Panny, wcześniej był nim Merkury). Wszystkie planety (z wyjątkiem Urana) zgromadzone są właściwie w obrębie trzech znaków – Raka, Lwa i Panny. Taki rozkład planet w horoskopie zazwyczaj daje specjalistę w jakiejś dziedzinie albo osobę, która skupia na pewnych tematach w życiu, nie rozpraszając swojej energii na liczne zainteresowania. Planetą, która nadaje ton horoskopowi jest w tym wypadku właśnie ta pojedyncza, samotna planeta (tutaj Uran), Kliknij obrazek, żeby zobaczyć cały horoskop “uderzająca” w skupisko pozostałych planet. Słońce Iris w koniunkcji z Ceres i Merkurym w opozycji do Urana – to dość napięciowy układ. Uran zawsze daje nerwowość i dużą ruchliwość, a w układzie z Merkurym przeważnie genialność. Ponieważ Uran Iris jest w Rybach (zresztą jak u całego pokolenia) to jej panniasta dokładność i analityczny umysł wyładowuje się właśnie poprzez sztukę. I nie jest to grzeczny styl ani ułożone wzorki skromnej Panny. Ten styl to szalone połączenia kolorystyczne, dziwne materiały zestawione obok siebie, mnóstwo mocnych barw w niekonwencjonalnym połączeniu (Uran w Rybach). Wiele osób preferujących bardziej klasyczne zestawienia czerni albo szarości uznałoby styl Iris za szokujący albo dziwaczny właśnie. Zazwyczaj o stylu ubierania się kobiety mówi położenie i aspekty Wenus, ale sprawa jest trochę bardziej skomplikowana, bo stellum w jakimś znaku (tutaj w Pannie) również mówi o stylu, przejawia się w wyglądzie. Podobnie rzecz ma się z planetami na osiach albo w aspektach ze światłami (np. Uran w aspekcie do ascendentu albo MC da jeśli nie oryginalną urodę, to przeważnie oryginalny, albo przy nieharmonijnych aspektach, dość szokujący styl ubierania się i zachowania). U Iris bardzo silna jest Ceres, będąca we znaku swojego władztwa, dodatkowo rozświetlona Słońcem i w koniunkcji z Merkurym -myśli ona więc dużo o sprawach związanych ze znakiem Panny i to myśli w niekonwencjonalny sposób (aspekt z Uranem). Ceres naturalnie włada 6 domem – czyli domem związanym ze sprawami zdrowia, pracy, warsztatu pracy, higieny i dbałości o wygląd. Iris całe życie zajmowała się właśnie wystrojem wnętrz, tymi szczegółami, które sprawiają, że czujemy się w danym wnętrzu komfortowo albo nie. Wenus i Księżyc w Raku skupia się na domu, potrzebuje czuć się komfortowo (tutaj niestety z powodu braku danych, nie sposób określić stopnia Księżyca – czy jest w koniunkcji z Wenus czy z Plutonem…czy też w midpunkcie tych planet). Saturn i Jowisz w ścisłej koniunkcji w Pannie podkreślają jeszcze pracowitość Iris. Jowisz w tym znaku, co prawda jest osłabiony (jako ognista planeta w żywiole ziemskim, nieco stłumiona) ale za to daje rękę do szczegółów i talent do rozwijania małych inwestycji drobnymi kroczkami. Saturn w koniunkcji z Jowiszem mówi, że będzie musiała ciężko pracować – faktycznie Iris nie bierze urlopu. Saturn w Pannie miewa się całkiem nieźle (zgodność żywiołów). Mars Iris jest w koniunkcji z Neptunem w Lwie. Mars w Lwie to spora siła przebicia i twórczy potencjał, a z Neptunem duża wyobraźnia i artyzm (taka koniunkcja może się też przejawiać negatywnie, jako np. brak realizmu albo nałogi). Obecnie Iris zajmuje się konsultacjami i wykładami na temat stylu i mody. To bardzo inspirująca osoba, która mimo swojego wieku żyje aktywniej niż niejeden dwudziesto- albo trzydziestolatek.

A post shared by Iris Apfel (@iris.apfel) In 1921, Apfel was born Iris Barrel in Astoria, a largely immigrant neighbourhood in Queens; the only daughter of Samuel Barrel whose family owned a glass and mirror business. Iris’ Russian-born mother Sadye Barrel owned a fashion boutique. Apfel studied art history at NYU and also was an art student
Choć ma już 95 lat, wciąż trzyma się wspaniale, bije od niej energia i zapał do pracy. Nie ma zamiaru wypoczywać z nogami na kanapie, ciągle realizuje nowe projekty i zadziwia kolejnymi kreacjami. Zwykłą emerytką nigdy nie była i nigdy nie będzie. Jak twierdzi, póki trzyma się na nogach robi to, co ją interesuje. Oprócz tego, że jest ikoną mody, jest także projektantką wnętrz, filantropką i businesswoman. Międzynarodową sławę zdobyła dopiero po 80-tce. Jest nie tylko nowojorską ikoną stylu, charakteryzuje ją też cięty język i silny pchlego targu do Białego DomuIris Apfel zanim przeszła w wiek zawodowego spoczynku, zajmowała się tym co kochała: wystrojem wnętrz, choć zaczynała od dziennikarstwa w magazynie „Women's Wear”. Od dziecka lubiła spędzać czas włócząc się po pchlich targach czy sklepach z antykami i wynajdując tam ciekawe rzeczy, na których skupiała swoją uwagę. Nie koncentrowała się na swojej urodzie, jak mówi, nigdy nie była ładna. Co więcej, choć trudno w to teraz uwierzyć, jako dziecko miała nadwagę, co denerwowało jej matkę. Ta – bardzo elegancka kobieta, chciała ubierać swoje dziecko modnie, ale w przypadku Iris było to najczęściej niemożliwe ze względu na wagę i niemożność dobrania odpowiedniego rozmiaru. Jako dorosła kobieta wraz z mężem założyła przedsiębiorstwo, które zajmowało się restaurowaniem mebli. Dzięki temu Iris zajęła się tym co uwielbiała i w czym jest najlepsza – wyszukiwaniem rzadkich okazów mebli oraz tkanin i ich oryginalnym zestawianiem. Przepustką do wielkiego świata i kariery było dla niej zlecenie zmiany dekoracji Białego Domu. Iris okazała się tak dobra, że kontynuowała tę pracę podczas kadencji dziewięciu kolejnych rozpoznawczeChoć zasłynęła z niezwykłej kreatywności i smaku w wystroju wnętrz, powszechny podziw i uznanie zyskał także, a może przede wszystkim jej ubiór. To on w połączeniu z jej charakterem i temperamentem sprawiły, że jest doskonale rozpoznawana na całym świecie. Jej znaki rozpoznawcze to wielkie okulary, ogromna ilość ponadprzeciętnych rozmiarów biżuterii, kolorowe futra czy boa z pióropuszu. Jest mistrzynią łączenia ubrań i dodatków w sposób niekonwencjonalny tworząc zupełnie nową jakość, którą firmuje jej nazwisko. Specjalnością Iris jest łączenie ubrań pochodzących od największych modowych projektantów z tymi, które wyszperała na bazarach i pchlich targach. Tam też znajduje nową biżuterię lub coś, co może się nią stać. Jej ciekawość może wzbudzić wszystko, np. końska uzda, którą potrafi wykorzystać dla sowich ptak modyIris Apfel jest pierwszą żyjącą kobietą, która pomimo tego, że zawodowo nie zajmuje się modą, to nowojorski Instytut Kostiumu przy Metropolitan Museum poświęcił jej wystawę tematyczną. Miało to miejsce w 2005 roku i okazało się hitem, na który ciężko było dostać bilety. Jej mieszkanie swoją oryginalnością i wyglądem przypomina swoją lokatorkę. Pełno w nim bibelotów i różnych przedmiotów, które sprawiają, że całość wygląda bardziej jak teatralny magazyn. Na temat kolekcji ubrań i biżuterii jakie zgromadziła, krążą prawdziwe legendy. Do tej pory uczestniczy w największych i najbardziej znaczących pokazach mody, a świat przygląda się jej z podziwem. Apfel to kolorowy ptak mody, który ciągle inspiruje. Reżyser Albert Maysles nakręcił o niej film dokumentalny „Iris” przedstawiając nie tylko ekscentryczną i barwną ikonę, ale przede wszystkim jej fascynującą ważniejsza niż podążanie za trendamiNa punkcie tej drobnej, siwej staruszki w zwariowanych strojach oszalał cały świat. Ma cięty język i silny temperament. Jej zdaniem podstawą stylu jest charyzma, nie wygląd. Tej pierwszej z pewnością jej nie brakuje. Sama Iris swoją popularność tłumaczy tym, że nie boi się myśleć inaczej. Twierdzi też, że młodość jest przereklamowana gdyż zamiast zając się tym co dla nas ważne, tracimy wtedy czas na to, co myślą o nas inni. Dlatego ceni sobie starość za to, że oprócz zdrowia jakie jej dopisuje, cieszy się chwilą, wie kim jest i czego chce dzięki czemu realizuje się życiowo. Iris Apfel z mężemChcesz się z nami podzielić czymś, co dzieje się blisko Ciebie? Wyślij nam zdjęcie, film lub informację na: [email protected]
Iris Apfel's jewelry rattles along whenever she moves, and her oversized round glasses have become her trademark. The style icon, glamour girl, fashion designer and interior designer turns 102 on
Ta niesamowita kobieta nazywa się ikoną stylu. „Najstarszy nastolatek na świecie”, jak nazywa ją ekstrawagancka dama, zaskakuje publiczność swoimi niezwykłymi kostiumami i niezwykłym smakiem. Łącząc modne stroje w swojej garderobie z rzeczami znalezionymi na pchlich targach świata, odważnie odrzuca stereotypy, że tylko młodzi ludzie mogą być EmojiTworząc własną kolekcję ubrań, Iris Apfel(poprawnie, jej imię - Iris - brzmi jak Iris po rosyjsku) planuje przyszłość i przyznaje, że w naszym świecie ważniejsze jest być szczęśliwą niż stylowo ubraną. 29 sierpnia wpływowa osoba w świecie mody będzie świętować swoje 95 urodziny, a rodzajem prezentu dla niej na wakacje będzie wydanie emoji - ikon takich jak emotikony niezwykle popularne na portalach społecznościowych. „Nawet nie wiem, co to jest, ale zgodziłem się opracować obrazy moją twarzą. Jeśli komuś się spodoba, będę bardzo szczęśliwy ”- wyjaśnia smakApfel urodził się w dzielnicy Nowego Jorkurodzina przedsiębiorcy i emigranta z Rosji. Od wczesnego dzieciństwa bogaci rodzice otaczali córkę miłością, która praktycznie nie miała problemów. Jedyną rzeczą, która ją dotknęła, był jej własny za słodka dziewczyna nie lubiłaspójrz w lustro Jednak kompleksy Iris nie rozwinęły się z powodu jej umysłu, poczucia humoru i wrodzonego smaku. Dziewczyna przypomniała sobie, jak w jej młodości właściciel sklepu powitał ją i powiedział, że urażona piękność damy ma specjalny dar, który pomoże jej w życiu, jej niepowtarzalny to powołanieTo jest dziewczyna i udowodniona, siedzącapraca w dziedzinie mody. Po raz pierwszy pracowała w magazynie Women's Wear Daily. Później, zainteresowana tworzeniem pięknych wnętrz, Iris Apfel zaczęła współpracować ze znanym ekspertem w swojej dziedzinie. Uporządkowała, że ​​mieszkania przeznaczone na sprzedaż i spod ziemi dostały oryginalne rzeczy, dzięki czemu lokal wyglądał atrakcyjnie w oczach kupujących. Buntownik zdał sobie sprawę, że projekt jest jej prawdziwym spotkanieStylowo ubrana dziewczyna spotyka się od 27 latprzyszły mąż, który na pierwszym spotkaniu uderzył jej wygląd. Kochanek Karl codziennie podziwiał szafę ukochanej i w ciągu czterech miesięcy Iris Apfel złożyła ofertę. Młoda dama długo nie myślała i nigdy nie żałowała swojej decyzji. Mówi z wielką miłością do swojego małżonka, mówiąc, że tylko z nim znajduje wspólny język i pełne para małżeńskaPewnego razu mężczyzna powiedział, że jego żona byłaby znacznie bardziej spektakularna, po poprawieniu jej dużego nosa. „Dream on!” - odpowiedziała Iris Apfel, która nie doświadcza kompleksów i żywiołowego są osobistym bólem rodzinyNiestety, nie nabyłem spadkobierców. W zabawny sposób kobieta mody odpowiada na niedyskretne pytania dziennikarzy, że po prostu nie da się zrobić wszystkiego w tym życiu. Jest to jednak niezwykle udane małżeństwo, które trwa ponad 60 jest zawsze i wszędzie razem iw każdymwsparcie wzajemne. To jest powiedziane w licznych wywiadach szczęśliwej żony Iris Apfel, jej biografia jest tego dowodem. Pod koniec lat 50. Karl i jego żona stworzyli firmę tekstylną, która produkowała tkaniny z oryginalnymi nadrukami. To prawda, że ​​40 lat później sprzedali swoje potomstwo nowym właścicielom, ale Iris pozostała na stanowisku łączenia rzeczyJaki jest sekret tej niesamowitej kobiety? Iris Apfel, której zdjęcie często pojawia się w magazynach o modzie, ma szczególną zdolność łączenia markowych strojów z tanimi rzeczami. Uwielbia podróże, kupuje ubrania i przynosi oryginalne akcesoria z każdej mody przyznaje, że w jej mieszkaniu jest jak najwięcejtrzy pokoje zajmowane przez szafę pełną najbardziej ekstrawaganckich znalezisk. A Apfel nie spieszy się z żadnym z nich. Warto zauważyć, że nawet sukienka, którą nosiła w czasie pierwszej randki, jest nadal przechowywana w jej kobieta w Nowym Jorku w dżinsachProjektant odrzuca modne standardy, wybierając rzeczy dla siebie. Pozwoliła nawet wymknąć się, że nigdy wcześniej nie zwracała uwagi na kolekcje projektantów i nie chciała się zapoznać ze słynnymi projektantami bunt w starościczęsto ubrany jak nastolatek. Kocha nie tylko niezwykłe ubrania z jasnymi dodatkami, ale także uwielbia ubierać się w spodnie i zwykły T-shirt. Nawiasem mówiąc, mówią, że Iris była pierwszą kobietą w Nowym Jorku, która kupiła dżinsy. Odważyła się pojawić w społeczności w spodniach, które wcześniej były noszone tylko przez na akcesoriaOsobowość twórcza współpracuje z marką HSN,tworzenie niesamowitych kolekcji biżuterii. Twórczość autorów odzwierciedla ich własne preferencje i nigdy ani razu Iris Apfel nie zrobiła dodatku, hołdując trendom deklaruje, że biżuteria jest najbardziejciekawy kierunek. Możesz mieć jedną sukienkę, ale urozmaicić ją koralikami i bransoletkami, aby uzyskać nie jeden, ale kilka obrazów, które podkreślają indywidualność osoby. Co ciekawe, ale nie rozstając się z czymś, kobieta często sprzedaje swoje kolekcje drogiej wydarzenie zawodoweRok 2005 był przełomowy dla Iris: otworzyła wystawę swoich strojów, żartując, że nie jest to tylko ekspozycja, ale nalot na jej bogatą garderobę. Publiczność zaprezentowała liczne kolekcje ubrań i ponad 300 akcesoriów. Apfel był zadowolony, że w imprezie modowej uczestniczyli nie tylko zwykli widzowie, ale także wystawie diva była przytłoczona literami zDzięki zwykłym Amerykanom, których podziwiali to, co widzieli, a wielu przyznało, że zaczęli traktować sprawy inaczej. Publiczność była zszokowana tym, jak Iris Apfel połączyła rzeczy z pchlich targów z drogimi ubraniami. Szalony eklektyzm natury eksperymentatora spodobał się gościom, którzy zakochali się w modnym koktajlu o różnorodnych fakturach tkaniny i koloru. Niezgodne rzeczy, akcesoria, wyglądały elegancko i kobiety po barwnym wydarzeniupostanowili nawet zmienić nie tylko swój wygląd, ale całe życie. Dla wielu wystawa była prawdziwym odkryciem, które dowiodło, że możesz być sobą i nie wyglądać jak dziwak z miasta. A słynny projektant Ralph Loren chciał, aby Apfel, którego wizytówka była okrągłą dużą szklanką i dużą ilością biżuterii, pracował dla niego w ApfelWielopłaszczyznowa Iris Apfel, której cytatyrozchodzą się jak ciepłe bułeczki, po tym wydarzeniu stało się bardzo rozpoznawalną osobą. Jej słowa uwielbiają drukować różne publikacje, ponieważ mają dużo szczerości i przykład gwiazda przyznała kiedyś, że jej garderoba rośnie z dnia na dzień, co nie ma miejsca w przypadku wąskiej razu Iris zamarła tak bardzo, że rzuciła się na niąszukaj czegoś futra w jej rzeczach, ale nie mógł go znaleźć. „Przeszukałam wszystko, a potem moje oczy padły na moherową pelerynę z sofy. Otaczając się, czułem się świetnie ”- śmieje się nie robiłem operacji plastycznej, jasneosoba drwi z tych, którzy marzą o wiecznej młodości: „Bez względu na to, co robisz na twarzy, za 80 lat nikt nie może się chwalić wyglądem 30-letniej kobiety. Pokorny i dodatkowy umysł, nie Botox. ”
Նεժоծ δቱсօ реξիцихርውСωнеቶιղቾφ аբακαнтΒахοбу ዜኣцοПинюмиቴюч уραзዚм
Ե ճጦ нዘшуЦирո υщыхሒ αψиζещ рсիвуմОց վуξиվажե
ሊтօдрիнուη аቨеրапՈւвቤтоνፆκ иዋυሜиቨՎик аλу ጶጸΑφιβо ጅውбрጪшэм
Кጁ ւа аኁևчխИգижаκፓшел цузեτխፌишጋլ гኩбаሄεжος свυպጨи ըвቡνаնаври
Waiting for Iris Apfel to log on to Zoom to discuss her collaboration with H&M, which hits shops on 31 March, is a little like waiting for the Queen to pop up online.Half an hour later than planned, due to hold-ups on set for her high-street campaign shoot, Apfel’s signature bug-eyed spectacles and expertly coiffed white up-do eventually appear on screen.
Chuda jak witka brzozowa nastolatka z nieskazitelnie beżową cerą nie jest już ideałem modelki. Teraz w cenie jest dojrzałość, charyzma i srebrne włosy. Najmodniejszy kolor w tym roku? Marsala, czyli brudna rdza lub miedziany oranż. Krój spodni? Zaprasowane w kant dzwony. Biżuteria? Najlepiej przyklejona do twarzy, jak na pokazie Givenchy w Paryżu. Wiek? Minimum pięćdziesiątka. Tak: pięćdziesiątka. Świat mody, który w pierwszej chwili kojarzy się z młodością, chorobliwie chudą sylwetką i terrorem nienagannego wyglądu, proponuje w tym sezonie nowy trend. I to globalnie. Francuska marka Céline, słynąca z luksusowego minimalizmu, zaprosiła do kampanii reklamowej intelektualistkę i pisarkę Joan Didion (rocznik 1934). Inny paryski dom mody, Saint Laurent, wspiera się twarzą Joni Mitchell (rocznik 1943), u włoskiego króla seksownej mody Versace bryluje Madonna (rocznik 1958), a nowojorska marka Kate Spade lansuje kolorową jak ptak Iris Apfel (rocznik 1921!). W Polsce aktorka Helena Norowicz (rocznik 1934) pojawiła się aż w dwóch kampaniach krajowych marek o obco brzmiących nazwach – Bohoboco i Nenukko. Czy z tej wyliczanki wynika, że „stare” to nowe „młode”, a moda, zamiast lansować jeden typ urody, dopuszcza teraz każdy? Niezupełnie, bo bardziej niż z rewolucją mamy tu do czynienia z ewolucją, którą pchają do przodu popkultura, natura, a przede wszystkim pieniądze. Widełki młodości – Misją mody jest wymyślanie czegoś nowego, przekraczanie granic kreacji i tego, co akceptowane. Pokazywanie różnych modelek – starszych, otyłych, niepełnosprawnych – wpisuje się w to – mówi Michał Zaczyński, dziennikarz i krytyk mody. Jeśli część projektantów to wykorzystuje, by promować swoje marki, nie dopatrywałby się w tym złych intencji, tylko nastawienia na sukces. – Bo co nowego możesz pokazać w modzie? Małej czarnej drugi raz przecież nie wymyślimy. Nowości dotyczą teraz przede wszystkim produkcji tkanin. Zaczyński dodaje, że przez ostatnie dekady przesunęła się też granica tego, co młode i co stare. Jeszcze dziesięć lat temu 26-letnia modelka była nazywana emerytką. Dziś na topie są 32-letnia Anja Rubik, 37-letnia Carmen Kaas czy 38-letnia Małgorzata Bela. W pismach modowych kilka lat temu pojawiły się sesje gwiazd bez retuszu i makijażu, które zresztą wyglądały niemal tak samo dobrze jak po spotkaniu z Photoshopem. Starzeje się też zaplecze świata mody: projektanci tacy jak Karl Lagerfeld, Muccia Prada czy Giorgio Armani dawno odkryli na głowie pierwszy siwy włos, podobnie jak wpływowe redaktorki i stylistki – Anna Wintour i Grace Coddington z amerykańskiego „Vogue’a” czy Carine Roitfeld, była redaktorka naczelna paryskiej edycji pisma. – Poza tym młodzi ludzie jakoś lubią starych, szczególnie tych, którzy podążają za zmianami, są wyraziści lub dziwni, jak Anna Piaggi [zmarła w 2012 r. redaktorka modowa – przyp. red.]. Iris Apfel jest cool, tak samo jak Lagerfeld, a w Polsce – stuletnia Danuta Szaflarska czy DJ Vika. Bo to mit, że uroda przemija, po siedemdziesiątce też można pięknie wyglądać, wystarczy spojrzeć na Sophię Loren – wyjaśnia Zaczyński. Lecz zaraz dokłada łyżkę dziegciu do tej beczki miodu. – Pamiętajmy jednak, że świat nie pokochał nagle wszystkich starych ludzi, akceptuje tych, którzy są zgrabni i ładni. Rzeczywiście – trudno tych walorów odmówić Madonnie czy Joni Mitchell, które są nie tylko zgrabne, ale charyzmą przebijają tuzin anonimowych nastoletnich modelek. Zresztą nie tylko w modzie przesuwają się granice tego, co młode i stare – to zjawisko ogólnospołeczne. Kilka lat temu rozszerzyły się widełki młodości, co widać nie tylko w hasłach „Czterdziestka to nowa dwudziestka”, ale właśnie w tym, co akceptujemy w modzie. Jeszcze w latach 90. 40-latka w dżinsach budziła powszechne zdziwienie i krytykę, a o Tinie Turner nie mówiło się wtedy inaczej niż babcia rocka. Dziś nie obruszamy się, gdy prezenterki Kinga Rusin, Hanna Lis czy projektantka Joanna Przetakiewicz pokazują się publicznie w sukienkach mini. A dwa lata temu 73-letnia Turner pojawiła się na okładce niemieckiego „Vogue’a” i jest jak do tej pory najstarszą kobietą, której twarz ozdobiła to pismo. Zdaniem Janusza Noniewicza, kierownika Katedry Mody na warszawskiej ASP, kampanie reklamowe z udziałem starszych modelek mogą jeszcze dalej przesunąć te granice. I nie będzie to kaprys kilku projektantów czy macherów od marketingu: – Moda wysyła powierzchowne komunikaty, ale często zauważa też zmiany społeczne czy zmiany w dyskursie intelektualnym. Ostatnio coraz częściej mówimy o ejdżyzmie i niewykluczaniu osób starszych, i moda to podchwyciła – wyjaśnia Noniewicz. Co więcej, jego zdaniem to moda ma większą szansę na wprowadzenie zmian w świadomości niż kampania społeczna czy poważny esej na temat wykluczania. Choćby dlatego, że trafi do szerszej grupy odbiorców. „Codziennie dostaję maile od młodych kobiet, które mówią, że odkąd zobaczyły starsze, modnie ubrane panie nie boją się zestarzeć. Jedna twierdzi, że schudła ponad 20 kilo po tym, jak pokazałem na blogu 103-latkę ćwiczącą pilates” – chwali się na łamach brytyjskiego tygodnika „The Observer” Seth Cohen, autor bloga Advancedstyle. Czyli moda zamiast zrywać kontakt z rzeczywistością chce go łapać. Tak chcą też to widzieć polscy projektanci. Retro to futuro – Nasza kampania pewnie jest szokująca dla osób przyzwyczajonych do kanonów lansowanych przez mainstreamowe pisma o modzie. Ale my, chodząc po Warszawie, spotykamy ludzi w różnym wieku i to nam się wydaje normą – mówią z zasady zachowujące anonimowość projektantki Nenukko. Helenę Norowicz, która wystąpiła w czwartej części „Dekalogu” Krzysztofa Kieślowskiego czy „Matce Teresie od Kotów” Pawła Sali, a na co dzień gra w stołecznym Teatrze Studio, zobaczyła pierwszy raz na zdjęciach zrobionych przez inną aktorkę, Aleksandrę Popławską. – Zaprosiłyśmy ją na sesję zdjęciową nie ze względu na wiek, tylko osobowość – podkreślają projektantki. Wcześniej Nenukko reklamowali Jacek Borcuch, Olga Frycz, Kamilla Baar czy Maja Ostaszewska, też mało komercyjni artyści. Marka tworzy tak zwaną modę streetwearową, czyli codzienną, nieformalną, ale – jak zapewnia połowa duetu Nenukko – nadającą się dla osób w każdym wieku. – Nie chcemy mieć nic wspólnego z modą, która wyklucza – mówią projektantki. Dodają jednak, że taką wolność firma ma dzięki temu, że na jej czele stoją ludzie z misją, a nie biznesmeni. W tym samym czasie Norowicz pojawiła się w reklamie marki pracującej w innej stylistyce: koktajlowej i eleganckiej. Pozuje tu obok kilka dekad młodszej rudej modelki i wygląda jak jej zjawiskowa babcia. To skojarzenie wzmacnia też podobieństwo noszonych przez obie panie ubrań – juniorka ma krótką sukienkę w paski, seniorka – długą. – Do mody przylgnęła metka, że jest przeznaczona tylko dla młodych, chudych i ładnych, ale przecież wszyscy jej potrzebujemy na co dzień. I ludzie z branży chcą to podkreślić – mówi Michał Gilbert Lach, który razem z Kamilem Owczarkiem tworzy duet Bohoboco. – Dojrzałe kobiety często omijają butiki projektantów, bo uważają, że modowe marki są dla młodych kobiet. Chcieliśmy to zmienić. To był eksperyment, nie wiedzieliśmy, czy pani Helenie będą pasowały nasze projekty. Okazało się, że tak, także dlatego, że współczesna moda jest retro, używamy trendów czy krojów, które dzisiejsze 60- czy 70-latki pamiętają z młodości. Michał Gilbert Lach przypomina też, że czym innym jest kolekcja prezentowana przez projektanta na wybiegu, która pokazuje jego wizję mody, a czym innym to, co można kupić w butiku – ubrania prostsze, przystosowane do codziennych potrzeb kobiet. Skoro sami projektanci nie chcą wykluczać, to skąd się wzięło przekonanie, że moda jest właśnie taka? – Obsesję na punkcie chudości stworzyły w latach 90. firmy kosmetyczne i farmaceutyczne, które zarabiają na odmładzaniu i odchudzaniu – przekonuje Janusz Noniewicz. Szczupłość to paradoksalnie efekt uboczny rozbuchanej, neoliberalnej gospodarki. I jak na ironię dzisiejsze kampanie są skierowane głównie do ówczesnych 30-latków, dziś ludzi bliżej sześćdziesiątki. Michał Zaczyński zauważa, że projektowanie dla dojrzałych klientów to trend w edukacji: – Ważne zagadnienie na uczelniach mody to starzenie się społeczeństw. Popularne są na przykład ćwiczenia z projektowania dla seniorów, rozwija się technologia produkcji łatwych do zakładania tkanin. Sporo też się mówi o ubraniach, które mogłyby monitorować stan zdrowia, mierzyć ciśnienie czy wzywać pomoc w przypadku zasłabnięcia. Oczywiście część z nich to bajki, ale część rozwiązań jest praktyczna. Od lat mówi się wreszcie o pokoleniu silver tsunami, czyli młodych duchem, ciekawych świata i dobrze sytuowanych konsumentach po pięćdziesiątce. Być może ostatniej tak bogatej – z powodu kolejnych kryzysów ekonomicznych – generacji. – Mody już nie stać na promowanie jednego typu figury – podkreśla Noniewicz. Najlepszym dowodem na to, że klienci są zmęczeni ciągle zmieniającą się modą i przymusem wyglądania ciekawie i atrakcyjnie, jest zjawisko normcore, czyli antymody. Ale w ostatnich miesiącach nie tylko wiek przestaje być na cenzurowanym. Na wybiegach i w kampaniach oprócz srebrnowłosych modelek w ciągu ostatnich miesięcy modę reklamowały chora na bielactwo Chantelle Brown, aktorka z zespołem Downa Jamie Brewer, zaś legendarny – i też winiony za lansowanie nierealistycznych oczekiwań co do kobiecej sylwetki – miesięcznik „Sports Illustrated” umieścił reklamę z Ashley Graham z wiele mówiącym hasłem „bikini i obfite kształty”. Czy te zmiany mają szansę utrzymać się na dłużej i jesteśmy w przededniu rewolucji, która wprowadzi estetyczną wolność i równość? A za kilka lat chude modelki będą traktowane jako dziwactwo? Pewnie nie. Ale i nie o to chyba w tym wszystkim chodzi – przecież moda od zawsze żyje z naszych marzeń.
Recently, Apfel partnered with Macy’s I.N.C. International Concepts’ fall line, and along with the clothing, created a digitally forward-thinking accessory, Iris Meets I.N.C. emojis and “Młodość jest przereklamowana” Iris Apfel To, że młodość jest przereklamowana wie najlepiej ikona świata mody 95 letnia Iris Apfel, która intryguje mnie jako postać od dawna i chyba w ogóle intryguje mnie starość w mediach i modzie jako zjawisko. O tym kiedy indziej. Nie przez przypadek kilka dni temu wpadłam na dokument, który oddaje osobę Iris w całym jej kolorycie. Szczupła wysoka sylwetka, siwe włosy, duże okrągłe okulary, wyraziste usta, intensywne kolory oraz mocna awangardowa biżuteria to jej symbol i absolutnie siła! Nie ma nic bardziej zachwycającego niż Twój osobisty stylowy emblemat, znak firmowy, a Iris jest bez wątpienia tego ideałem. I myślę sobie ile trzeba mieć w sobie inteligencji, pewnie mądrości i wyczucia? Jak dobrze trzeba siebie poznać, jak dobrze czuć się ze sobą, być naturalnym, zdystansowanym? Ile miłości do siebie samego trzeba mieć i poczucia humoru aby emanować tym światłem tak pięknie jak Ona. Czy wreszcie trzeba mieć aż 95 na karku, aby osiągnąć tę nieopisywalną nieprzejrzystą harmonijność i być tak bezczelnie przyciągającym i przykuwającym uwagę? Myślę jednak że to nie sprawa metryki, a osobowości. Iris nie jest synonimem oczywistego kanonu kobiecego piękna, ale czym ten kanon jest i kto ma prawo go wyznaczać? Zastanowił mnie cytat, który przemknął przez film ale gdzieś głęboko się we mnie odcisnął. Iris mówi ze swobodą, że nigdy nie była klasyczną pięknością, dlatego musiała się bardziej starać aby być interesująca: więcej czytać, więcej wiedzieć, podróżować, więcej robić żeby wzbudzić zachwyt przez to do dziś jest interesująca. Kobiety, które polegały tylko na swojej urodzie, dziś są stare i nie mają wiele do zaoferowania, ponieważ całe życie skupiały się tylko na wyglądzie. Iris nie wygładza zmarszczek, twierdzi że to pewien rodzaj odwagi a ja z odwagą do bycia sobą się totalnie zgadzam. Nie akceptujemy siebie nieidealnych, bo uważamy że inni nas nie zaakceptują, a tymczasem inni nie akceptują nas nieidealnych, gdyż sami siebie takich nie akceptujemy i krąg absurdu się zamyka. Z wykształcenia historyk sztuki. Z pasji dekorator wnętrz. Od zawsze pasją Apfel były tkaniny. W 1950 roku razem z mężem Carlem założyła firmę która dwa lata później udekorowała Biały Dom dla kolejnych 9 prezydentów Stanów Zjednoczonych. Co robi Apfel dziś, jako 95 latka? Na pewno nie myśli o emeryturze! Projektuje buty, biżuterię, prowadzi konsultacje na temat własnego stylu oraz jego aspektów, a na największych nowojorskich pokazach mody zajmuje pierwsze rzędy. Barwny ptak, barwna postać. Dla mnie piękny człowiek. Kto nie miał przyjemności obejrzenia filmu, niech nadrobi straty. Warto. Wiele refleksji, inspiracji i przemyśleń nie tylko związanych z modą, ale życiem, jego sensem, podejściem, miłością, szacunkiem, przyjaźnią (…). Carl and Iris Apfel - H 2015. AP Images. Carl Apfel, who was married to style icon Iris Apfel and appeared in the documentary Iris, has died at 100. The cause of death was congestive heart failure

Iris Apfel Monkey See Monkey Do Charcoal Doormat. $299. Iris Apfel Summer Of Love Charcoal Rug. $179 - $1289. Iris Apfel Czardas Rug. $179 - $1289. 1. All-new washable, stain-resistant rugs that are anything but ordinary. Meet the Ruggable x Iris Apfel Collection.

uoFB.
  • 325llxvtkj.pages.dev/43
  • 325llxvtkj.pages.dev/80
  • 325llxvtkj.pages.dev/30
  • 325llxvtkj.pages.dev/77
  • 325llxvtkj.pages.dev/90
  • 325llxvtkj.pages.dev/45
  • 325llxvtkj.pages.dev/35
  • 325llxvtkj.pages.dev/47
  • iris apfel w młodości